Art-terapia daje pacjentom chwile wytchnienia w świecie pełnym lęków i niepokojów. Ze świata objawów przenosi ich tutaj i teraz – mówi Wojciech Sołtys, kierownik Oddziału Psychiatrii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu. W tej chwili w oddziale przebywa 24 pacjentów. Najmłodszy ma 20, najstarszy – 72 lata. To osoby, które wymagają opieki psychiatrycznej, psychologicznej i terapeutycznej, ale nie wymagają całodobowej obserwacji – tłumaczy dr Wojciech Sołtys. Na leczenie kierowani są przez lekarzy z poradni zdrowia psychicznego. Najczęściej chorują na nerwice, depresje, zaburzenia osobowości, chorobę dwubiegunową czy schizofrenię, zdarzają się też osoby w bardzo trudnych sytuacjach życiowych, wypalone zawodowo, ofiary mobbingu w pracy.
Praktycznie nie ma rzeczy, której pacjenci nie potrafiliby wykorzystać w trakcie warsztatów. Robią ozdoby z papieru, szpilek, cekinów, wstążek, styropianu. Podczas zajęć przywracają życie starym pudełkom i butelkom. Większość uczestników warsztatów nawet nie wie, że posiada zdolności manualne. Nie podejrzewają się o cierpliwość i precyzję potrzebną do robienia ozdób techniką collage’u czy origami. Tymczasem wsparci pomocą terapeutów, zauważają, że to, co robią, jest ładne. A nawet ma konkretną wartość. Świąteczne kartki robiliśmy na zamówienie i już zostały wysłane. To bardzo naszych pacjentów podbudowuje – mówi Justyna Gajek, terapeutka zajęciowa. W trakcie zajęć chorzy otwierają się na innych, rozmawiają o problemach, nabierają pewności siebie. Zajęcia pomagają im wrócić do równowagi.
Pobyt w Dziennym Oddziale Psychiatrii zwykle trwa ok. trzech miesięcy. Zajęcia odbywają się między 7.00 a 14.00. Pomagamy pacjentom wrócić do realnego życia, pracujemy z nimi nad tym, co jest tu i teraz – podkreśla dr Wojciech Sołtys. Pacjenci codziennie wracają do swoich środowisk, na zajęciach omawiają to, co się wydarzyło na przykład w domu. Pomagamy im na bieżąco oswoić sytuacje i emocje, z którymi nie potrafią sobie poradzić. Leczenie w Dziennym Oddziale Psychiatrii to „operacja na żywym organizmie”.