Rotablacja tętnic wieńcowych to bardzo trudny zabieg, który wykonuje niewiele ośrodków kardiologicznych. W naszym szpitalu wykonano go po raz pierwszy, poszerzając tym samym ofertę zabiegów dla pacjentów z chorobami serca – mamy odpowiedni sprzęt i doświadczoną kadrę.

Zabieg wykonano u 72-letniej pacjentki z objawami przewlekłego zespołu wieńcowego (duszności, ból w klatce piersiowej), dla której zwykła angiolplastyka (udrożnienie tętnicy wieńcowej) okazała się nieskuteczna. Pacjentka opuściła już szpital, czuje się dobrze.

Rotablacja jest obarczona sporym ryzykiem powikłań (np. perforacja naczynia) niemniej jest ona często jedyną szansą na udrożnienie zwapnionej tętnicy wieńcowej. W tym celu używa się specjalnej „wiertarki” z wiertłem o średnicy 1,25 – 2,5 mm i powoli, precyzyjnie „rozbija się” zwapnienia tętnic. Obrazowo można powiedzieć, że „wierci się w środku tętnicy”.

Warto podkreślić, że rotablacja to zabieg wykonywany bardzo rzadko. Stanowi on niecałe 1% wszystkich zabiegów angioplastyki.